Komplet nazw AA i detox oraz cztery dychy na minusie nie wystarczą by zniechęcić. I te obietnice, że będzie cudownie, że to w sam raz dla mnie, że tego potrzebuję.. Sygnały ostrzegawcze nie dotarły do mózgu i detox koncentrat AA Winogronowy (Detox concentrate Grape) zaliczony.
Och i ach. Jeden raz. Cudownie się wchłania, żelowa konsystencja, super aplikator.
A potem morze łez...
Czyli dokładnie jak z facetem.
Chyba, że masz szczęście i będzie Ci służył wiernie (od kremu tego można przecież oczekiwać, choć nie przysięga- więc wciąż masz szansę na zgrany duet)
Ale nie ja. U mnie skończyło się jak zwykle, więc temu Panu żelowi podziękujemy.
A Wy z jakimś |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz