W sklepach zawsze w maju jest wysyp promocji "bombonierkowych". W końcu to czas komunii, Dnia Matki, Dnia Dziecka. Niestety większość z nich ma okropne nadruki, zawyżone ceny i co gorsze skład niepodobny do czekolady.
Na pewno na stronach z wypiekami jest sporo przepisów na czekoladki i tam Was odsyłam. Jednak jeśli chcecie coś w stylu "każdy głupi to zrobi" to przedstawię prosty przepis na angielskie czekoladki-cukierki FUDGE.
W smaku są podobne do czekolady na batonikach, może trochę bardziej miękkie. Góra jak widać na zdjęciu jest nierówna, bo wygładzona łyżką czy szpatułką. Można dodatkowo ją posypać pokruszonymi orzeszkami czy tym co lubicie (lub osoba dla której to przyrządzicie).
Prosty, podstawowy przepis, który przytoczę pochodzi z puszki mleka skondensowanego (Nestle) i to porcja mnie więcej na kopę (60szt) cukierków
Potrzeba:
rondelek, forma 30/15 cm i papier do pieczenia
+ mieszadło i nóż :P
mleko skondensowane słodzone jakiejkolwiek firmy (wybacz Nestle:P) (przeważnie to 400g)
3-4 tabliczki gorzkiej czekolady 300-400g
(proporcja do mleka 1:1 jest według mnie świetna)
30 g masła (3dekagramy)
100g cukru pudru
Do garnka/rondla wlać mleko skondensowane, czekoladę połamaną w kostkę i masło. Podgrzewać na bardzo małym płomieniu do momentu rozpuszczenia się i
połączenia składników. Często mieszać. Aby nie przypaliło się, dobrze jest użyć garnka z grubszym dnem, można też rozpuszczać w kąpieli wodnej, ale według mnie zwykłe mieszanie wystarczy.
Dodać cukier puder i wymieszać dokładnie tak, aby konsystencja była jednolita. Odstawić z płomienia.
Wylać do formy mniej więcej o wymiarach 15x30 wyłożonej papierem do pieczenia po czym wierzch wyrównać. Dość szybko za to się weźcie, bo zastyga migiem. Ja używam do tego po prostu spodu dużej łyżki zamoczonej w zimnej wodzie, wtedy masa się do niej nie klei.
Opcjonalnie można teraz posypać wierzch posiekanymi orzechami itp, lekko dociskając je, aby się przykleiły.
Odstawić do wystygnięcia. Można, ale niekoniecznie, włożyć do lodówki, aby masa stwardniała.
Kroić na małe kawałeczki.
Candy fudge najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu. Przy pakowaniu dobrze jest przełożyć ich warstwy papierem do pieczenia.
Co myślicie o własnoręcznie przygotowanych prezentach? Prze jakiś okres, w latach 90tych było to w Polsce niemodne. Jednak teraz w zabieganych czasach DIY wraca do łask.
Dziś kiedy można wszystko kupić, w każdym przedziale cenowym i w niemal każdym miejscu na świecie, poświęcenie własnego czasu na przygotowanie podarku jest dodatkowym darem. Tak myślę :)
Pomysł na post pojawił się minn w związku z przygotowywaniem przeze mnie urodzinowego rozdania. W związku z tym pytanie do Was jako do autorek blogów, oraz do Was jako do potencjalnych laureatów: czy lepiej przygotowac jeden zestaw duży czy raczej dwa, trzy mniejsze?
Ściskam!
Pin It