środa, 30 stycznia 2013

Magnetic nails claire's- podejście pierwsze ...

Magnetic nails claire's- podejście pierwsze, na minutę przed wyjściem z domu. No i moje pierwsze zderzenie z lakierem magnetycznym... Porady mile widziane




Tak wygląda manicure zrobiony w minutę. Dajcie mi jakieś rady!
Na co zwracać uwagę przy robieniu wzorków magnesem....??

Odpowiedzi na ostatnie Wasze komentarze pojawią się jutro. Tymczasem próbuję złapać pędzący czas. Dajcie mi go trochę, jeśli Wam zbywa:)


Pin It

niedziela, 27 stycznia 2013

Prawdziwa historia szminki. Chcecie konkurs? Jakie nagrody lubicie?

Gdzie wynaleziono szminkę i makijaż ust oraz inspiracje z dawnych czasów


.wallpaperskd.com

 fadufashion.com



Wynalezienie makijażu ust - historia. Oczywiście zaczęło się wszystko w Chinach.

Dowód?

W 1983 roku odnaleziono w Chinach naturalnej wielkości posąg i to, że głowa bogini miała czerwone usta dowodzi, że historia barwienia ust w Chinach sięga co najmniej 5 000 lat.

Uważa się, że makijaż ust był pierwotnie praktykowany w celach religijnych by w miarę upływu czasu przyjąć funkcje upiększające jak również wskazujące pozycję społeczną. W związku z tym różne materiały do wyrobu barwiących​​ kosmetyków były stale testowane i wykorzystywane do malowania ust oraz tworzenia chińskiej sztuki makijażu warg.

Produkty kosmetyczne do ust w starożytnych Chinach były zwykle nazywane "balsam" lub "balsam do ust" /wzmianka w chińskim Shiming słowniku napisanym przez Liu Xi za czasów wschodniej dynastii Han 25-220r.n.e/

Należy podkreślić, że początkowo jak w większości innych rodzajów makijażu, balsam do ust był zazwyczaj, ale nie wyłącznie, noszony przez kobiety. Pasty i lepka mieszanka była stosowana głównie do łagodzenia spierzchniętych lub suchych ust (skutek suchego powietrza, niekorzystnych temperatur lub wiatru). Głównym celem balsamu do ust było dostarczenie warstwy ochronnej aby ustrzec je przed działaniem zewnętrznych warunków. Czyli podobnie jak dziś ;)


W czasach prehistorycznych, pigmenty do kosmetyków warg były na ogół otrzymywane z soków roślinnych, zwierzęcych, krwi lub minerałów. Wynaleziono surowiec do barwienia -vermilion/cynobr, którego skład chemiczny to siarczek rtęci (HGS), a więc nieco toksyczny. Został on wyprodukowany w Hunan, Guizhou i prowincji Syczuan i tworzył idealny kolor dla idealnych ust. Jednak brak silnej adhezji (vermilion łatwo rozpuszcza się w cieple ust) sprawiał, że jego błyszcząca czerwień nie mogła trwać długo. Dlatego później, starożytni ludzie dodawali wosków i tłuszczy zwierzęcych tak, aby vermilion stał się przyczepny oraz wodoodporny.




Poza vermilion, niektórzy starożytni Chińczycy używali czerwonego balsamu (o nazwie "Yan Zhi" po chińsku) aby zrobić makijaż ust.

Balsam do ust był w formie pasty, którą przechowywało się w pojemniku. Po dynastii Sui i dynastii Tang, niektóre balsamy zostały przetworzone w substancje stałą, w kształcie rurkowym;). Będący pod ręką, nowy typ szybko zyskał popularność. Produkcja balsamu do ust nie uległa wielkiej zmianie aż do czasów współczesnych.

Balsamy do ust w starożytnych Chinach również posiadały fantastyczny zapach. W Epoce Północnych Dynastii włączono Ageratum(zdjęcie poniżej) i goździki. Już w czasach dynastii Tang sztuczne aromaty zostały dodane do balsamów do ust.



Chiński Makijaż ust- niektóre wzory:




W czasach dynastii Qin (221 p.n.e.-207 p.n.e.) i Han (206-220 p.n.e.) zamiast malowania wszystkich części warg balsamem barwiącym, kobiety kładły duży czerwony punkt na dolnej wardze i malowały górną wargę w szpiczasty kształt, pozostawiając resztę pokrytą farbą proszkową.

Za czasów królestwa Wei, dynastii Jin oraz Epoce
Dynastii Północnych i Południowych (AD220-AD589), kobiety rysowały wyraźne wcięcie na górnej wardze, zmniejszały usta pozostawiając jasny kontur ust.

W dynastiach Sui i Tang barwny styl makijażu ust zyskał popularność. Kobiety dawały proszek na ustach jak im się podobało. W tym okresie Cherry Lips (usta o kształcie i kolorze wiśni) były bardzo popularne. Dwa punkty były zazwyczaj malowane na zewnątrz kącików ust aby wzmocnić wrażenie dołeczków. Inny sławny wzorzec przyjął postać kwiatka. Aby to zrobić, kobiety rysowały mocno wciętą górną wargę środkiem tak by górny kontur warg miał kształt dwóch płatków,
a następnie dolną wargę malowano w kształt drugiego płatka. Pod koniec panowania dynastii Tang (30tu ostatnich lat) znane było aż 17 wzorów makijażu ust. Używane kolory to czerwony na ustach z dodatkową warstwą czerwieni, jasnoczerwony, czerwony ze złotym proszkiem, różowy i tak dalej.

W
dynastiach Song i Ming makijaż warg było praktykowany w ten sposób aby kobiety wyglądały bardziej  delikatnie- niewielkie usteczka. Cherry Lips były również bardzo mile widziane.

W czasach dynastii Qing kobiety zazwyczaj malowały szminką całą lub prawie całą górną wargę, podczas gdy na dolnej malowały wiśnię- coś jak kropka na środku dolnej wargi. Niektóre kobiety malowały kropkę na  środku dwóch warg jednocześnie.


*artykuł stworzony na podstawie publikacji Wen Yi (chinaculture.org)

I jak tu wymyślać coś czego nie było w makijażu ust;)
sims3gamer.com 
Chiclenelpeloo ze strony flickriver.com
A może zrobię konkurs na makijaż typu cherry lips, lub inspirowany pozostałymi wytycznymi? Co o tym myślicie? No i jakie nagrody lubicie, ile powinien trwać? Jednym zdaniem jakie macie dla mnie rady w tym względzie?
 
W ogóle coś i mnie całuśnie się zrobiło ;) Co rusz piękne usta. I jak myślicie, dobry ten mój pomysł? Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam historią szminki, ale mówiąc szczerze nawet w szkołach kosmetycznych i na profesjonalnych portalach często podawane jest inne jej pochodzenie, znacznie późniejsze, co jest błędem.
 
 
Pin It

czwartek, 24 stycznia 2013

Monica Bellucci’s szminka dla D&G i wzrost pragnień ;)

Monica Bellucci’s Lipstick Line for D&G- och! CHCĘ!

Wczoraj na jednym z blogów klik ukazała się moim oczom piękna koralowa szminka, niedostępna w Polsce, chwilowo również niedostępna mojej karcie kredytowej.
Tak się prezentuje kolor ONLY MONICA:
http://hudabeauty.com

Przepiękny kolor według mnie:)

To było wczorajsze pragnienie...
Dziś mam nastrój, który odzwierciedla ta grafika:




http://society6.com/product/do-you-want-the-moon_Print 

Aż się boję co będzie jutro....
Macie tak czasem?


Pin It

środa, 23 stycznia 2013

GFC krok po kroku- jak dodać zjęcie i link do bloga- tutorial

Jak dodać zdjęcie do GFC? Jak dodać linka prowadzącego do własnego bloga w profilu GFC? Jeśli nie wiesz to zapraszam na krótki obrazkowy tutorial.

Dochodzą do mnie nowe osoby, które miło mi powitać:) Bardzo mnie to cieszy. I jakkolwiek niektóre zostawiają namiary na siebie w komentarzu, to inne w sieci znajomych google nie mają linka do swojego miejsca w sieci i nie zawsze mam jak przyjść z rewizytą.

Najprostszy według mnie sposób:

Dołącz do moich obserwatorów, jeśli już jesteś, to będziesz się widzieć u góry tak:


Kliknij w opcje i zobaczysz to:
Kliknij w ustawienia witryny i zobaczysz to

Kliknij w dodaj zdjęcie lub dodaj link i zobaczysz to lub to


I po prostu dodaj do siebie namiar i zdjęcie:).

I w ten sposób można łatwo dodać zdjęcie do profilu i w prosty sposób skierować innych na swojego bloga




Pin It

wtorek, 22 stycznia 2013

A gdyby babcia blogowała?

Dzień Babci, Dzień Dziadka
Moje dzieci świętują z nimi, ja wspominam moich dziadków.

Muszę z moimi rodzicami i dziećmi zrobić zdjęcie w takim stylu: 
 
 rhubieandrhett.com

 handstogether-dreamstime_11621029_zpsa52b9969.jpg

 familyactionluton.co.uk

Zawsze mnie ujmowały swoją prostotą, pomysłem.

Moi dziadkowie już odeszli. Miło mi o nich wspomnieć. Gdyby blogowali to:
Moja babcia A. byłaby blogerką od mody, na pewno. Zawsze w sukienkach, zawsze gotowa "na wyjście" 

 

Druga babcia M. prowadziłaby bloga typu craft. Przepiękne koronki i hafty niejednego by urzekły. 

 
Dziadek jeden i drugi do blogowania by się nie wzięli, zbyt mało konkretne zajęcie;)

A jak Wasze Babcie i Dziadkowie, mieli/ mają jakieś talenty, przekazali Wam coś cennego?  
Ja mam mało pamiątek a Wy?

Wspomnienia przywołują różne obrazy i uczucia. Korzystając z okazji polecam Wam serdecznie recenzję książki i oczywiście samą pozycję książkową "Koło życia" Elisabeth Kübler-Ross, którą napisała Hexxana KLIK .
Sama bym to w ten sposób ujęła. 

 

 
Pin It

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Najlepsza farba do włosów, nawet siwych- LUOCOLOR

Farba  LUOCOLOR to trwałe, świetliste odcienie w 20 minut. Farbuję nią włosy prawie od dwóch lat i nie mam zamiaru jej zmieniać. W końcu trafiłam na farbę dzięki której kolor jest pełen blasku, a naturalne ruchome refleksy są wyraźnie podkreślone. 


Od producenta, od którego jest powyższe zdjęcie: LUOCOLOR jest rewolucyjną metodą koloryzacji, która zapewnia włosom nowy odcień przy zachowaniu ich kolorystycznej różnorodności. LUOCOLOR to trójwymiarowe połyskujące barwy, będące doskonałym uzupełnieniem naturalnych rozjaśnień. Jest to zasługa innowacyjnych cząsteczek odbijających światło. Pigmenty wewnątrz włosa pochłaniają pewną ilość światła, a pozostałą odbijają. Efektem tego procesu jest pełen energii i niepowtarzalnego blasku kolor.

I w zasadzie nic dodać nic ująć. Włosy "żyją"- nie lubię płaskich jednolitych kolorów. W dodatku wybieram zbliżony do mojego prawdziwego koloru włosów odcień blondu naturalnego, czasem z domieszką chłodniejszych refleksów. U mnie jest to nr 8 czasem 8,23 lub 8,21. Niekiedy pół na pół z 8ką. Mało kto się orientuje, że to nie mój naturalny odcień. No i co tu dużo mówić, zakrywa mi siwe włosy. Wiem, że raczej wiele czytelniczek to nie interesuje osobiście, ale jeśli chcecie polecić farbę mamie to ja ją rekomenduję. Czy mi wysusza włosy itp? Trochę tak, mam więc zamiar wziąć się za olejowanie. Zresztą nie wierzę, że inne farby by mi tego nie zrobiły. Nie chcę mieć widocznych siwych pasm i to dla mnie wybór optymalny:)

 Tu dodaję zdjęcia z wyprawy na sanki;) mam nadzieję, że kolor jest widoczny w tych fragmentach;) i że nie jest płaski:
 




Tradycyjnie ciężko jest znaleźć dobrze oddane odcienie farb online. Po poszukiwaniach odsyłam Was w dwa miejsca gdzie paleta jest dobrze widoczna i nie przekłamana:
 
 http://www.alhemia.com/loreal/nk/luo/
http://www.lorealcosmetics.ru/luocolor.php 

A tu człowiek zainteresowany zimą, sankami itd;)

A Wy kiedy ostatnio leżałyście na śniegu?
Pin It

sobota, 19 stycznia 2013

Matowa czy błyszcząca szminka i co na to przeciętny facet

Matowa czy błyszcząca szminka? Co by tu wybrać? Jak są odbierane różne sposoby wykończenia ust przez osoby nie będące mocno osadzone w temacie kosmetyków, mejkapów i takich tam głupot;)

 thestyleinsider.co.nz

Maluję mocno błyszczące usta, jakby polakierowane i co? Okazuje się, że kojarzą się z lepkością i kleistością, więc przeciętny obserwator ma ochotę podać mi chusteczkę aby je wytrzeć. Czasem mimowolnie otrze swoje.. Nie, nie o taką reakcję chodzi!

Nakładam więc brokatowe szminki/ błyszczki i eh o dziwo wprawiają facetów w panikę, bo kołacze im się myśl o brokacie pozostawionym na ich policzku lub ustach. Faceci wyjątkowo nie lubią błyszczeć w ten spob. Już oni zabłyszczą słowem, zegarkiem czy kluczykami;)

A co z matowymi? Również dla obserwatora nie są atrakcyjne, ponieważ kojarzą się z przesuszeniem ust i tu następuje wgapianie się w usta w oczekiwaniu na to aby zostały oblizane, nadgorliwi mogą podać jakiś sztyft nawilżający czy też zaproponować.....

Jak zwykle umiar jest najlepszy więc szminki z połyskiem bądź satynowym wykończeniem są odbierane jako najładniejsze i wzbudzają pozornie mniej niepokoju i odruchów "pomocowych" Jakie wywołują? O tym w następnym poście:)
 
Tymczasem kilka zdjęć pięknych ust. Nie wiem jak Wy robicie takie ładne foty! Mnie moje niespecjalnie dobrze wychodzą. Techniczne wskazówki mile widziane:)

thoughtsinlittleboxes.com


 everything-in-between.com


2beautyetc.blogspot.com

 
babyeyes.deviantart.com

 Aaaaaa! Jest jeszcze jedna opcja- ust nie malować;)

 
 allthingschic.net

A Wy jakie preferujecie wykończenie? I co lubi Wasz facet (w makijażu ust:P)?
Pin It

czwartek, 17 stycznia 2013

Porażka zaliczona więc zacznę od nowa- 30 DAY SHRED

 http://arolemodel.com

Niełatwo przyznać się do porażki, oj niełatwo. Szczególnie publicznie. Idealna nie jestem, a w regularności  ćwiczeń wręcz mogę być brana za antyprzykład. Nie udało mi się podjąć wyzwania letniego. Dupa. Tym bardziej mi głupio, że wierzę w to, że decyzja podjęta naprawdę jest realizowana (jak wyżej). Wygląda więc na to, że mój plan ćwiczeń był tylko planem życzeniowym wtedy. Otarłam łzy i będę ocierać teraz pot z czoła ćwicząc z Jillian Michaels 30 day shred. Co mnie wzięło? Trochę w tym winy (czyt. zasługi) Urban, znanej blogerki, która kilka dni temu wymieniła nowości fitness w tym Jillian M. KLIK. Przypomniałam sobie, że chcę. Że chciałam, a tymczasem moje ćwiczenia wyglądały mniej więcej tak:

peaceloveguacamole.blogspot.com

Owszem marzyłam o chwili kiedy z taką sylwetką, w takim stroju pobiegnę prze Kraków:
foto-ruta.com


Na przykład nad Wisłą do której mam blisko:
 sheknows.ca

Bo o morzu mogę póki co zapomnieć. Później przypomniałam sobie, że biegać nie lubię i pociąga mnie po prostu sama wizja fit sylwetki....
mytumultuousadventure.blogspot.com

Niestety pamiętam też jak Obssesion zaczynała pisać swój drugi blog, pamiętam pierwsze posty i lekkie uczucie zazdrości za każdym razem kiedy ją podglądam. Niestety, bo ona konsekwentna a ja blada;) Imponująca i inspirująca jest jej postawa. Jeszcze to szczegółowe opisywanie i rozliczanie... Heh, ale teraz postanowiłam nie pozostawać, aż tak w tyle. Postanowienie zrobione więc dołączyłam do jej drugiego bloga oficjalnie, nie anonimowo;) Obym dotarła chociaż do miejsca z którego zaczynała;)  

Tak czy inaczej ja potrzebuję motywacji, lubię inspirować się sukcesami innych. W takim wymiarze przynależność do grupy kobiet, które ćwiczą ten sam program, czy też w podobnym rytmie bądź z bliźniaczymi celami mi pomaga. Są ludzie, którzy tego nie potrzebują, ja do nich nie należę. 
Zbiegło się to wszystko z moimi urodzinami, z nowym rokiem i z postanowieniem dbałości o siebie od wewnątrz również. A że ja nie lubię zmian gwałtownych to stopniowo się wciągam w "nowe" i mam zamiar tym z Wami niebawem się podzielić.

Skoro mówimy o pięknie w ogólnym wymiarze, to już mówmy kompleksowo, osobowość+zdrowie+wygląd+podejście do życia. Stół bez jednej nogi nie jest aż tak funkcjonalny, że tak powiem (idiotyczne porównanie- chwilowo nic lotnego mi nie przyszło do głowy)

Gratuluję dziewczynom widocznym na zdjęciach poniżej. To bardzo motywujące jak zmienia się wygląd bez użycia programu graficznego typu PS, a z użyciem programu ćwiczeń typu Jillian Michaels. Liczę na efekty u siebie.

mamas-losing-it.com



wowpanel.com


 
naturalbeautymark.wordpress.com



  http://athinderellastory.blogspot.com

 
 community.babycenter.com


  nannywho.blogspot.com

No to zaczynam... czas ćwiczeń to około 30minut dziennie.


  kootation.com
Pin It

środa, 16 stycznia 2013

Mój projekt- dodatkowa godzina o poranku. Coś dla susła

Mój projekt to wygospodarowanie dodatkowej godziny o poranku. I to bezboleśnie. Jak to zrobić? 

Pomysł mam taki- dziś wstać minutkę wcześniej niż wczoraj. To właśnie droga do mojego celu. Przez dwa miesiące nastawiam codziennie budzik zapominając o minutce snu;) Tak sobie zaplanowałam małe oszustwo samej siebie :P I myślę, że się uda. A Wy to susły? Lubicie spać czy po prostu możecie sobie skracać sen?


http://vi.sualize.us/tumblr_coffee_goodmorning_quote_picture_9gpU.html

news.upperplayground.com
Tymczasem projekt 60 sekund podpatrzony u Stri-lingi trwa i nigdy się nie skończy bo sprawdza się świetnie! Choćby dlatego dodaję linka już do strony Blogi Kosmetyczne do której dołączyłam wczoraj. Macie inne strony tego rodzaju godne polecenia?

Jako że jesteśmy przy zegarze, poniżej prezentuję zegar z etsy, który mi wpadł w oko, z jeszcze nie obudzonym liskiem:) ze sklepiku lovelittlemuse
Mnie budzi budzik w telefonie. A Wy macie tradycyjny budzik, korzystacie z telefonu komórkowego czy jakieś inne wynalazki?

I tak zahaczyłam o trzy rzeczy w jednym poście:x
Pin It

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Wibrator do torebki czyli nie o ptaszkach

Codziennie rano używam wibratora, a Wy lubicie takie udogodnienia? Zawsze mnie rozśmieszały takie wynalazki- ulepszenia dodawane do zwykłych, funkcjonalnych przedmiotów. 
Tym razem jednak nie marudzę. 

Prescriptives’ Motor-Eyes Instant Action Mascara coś w sobie ma. I nie mówię tu o "buczeniu" Nie wiem czy to kwestia formuły tuszu czy też po prostu tych wibracji, powiedzieć mogę jedno: podkręca. Moje rzęsy są raczej proste i muszę się namachać tuszem by je podnieść ku górze. Ta jednak robi to za mnie. 125 wibracji na sekundę.



Skonstruowana jest tak, że przy odkręcaniu zaczyna wibrować i nie ma funkcji wyłączania, więc uwaga gdy ją nosisz w torebce. Jak się nieco odkręci zacznie wibrować:P I ktoś pomyśli o innym ptaszku niż poniższy...
 vi.sualize.us
Lancome’s Oscillation ma funkcje wyłączania, ale ten tusz jest według mnie lepszy. Dodatkowo wystarczająco pogrubia i wydłuża. Minusem może być tendencja do lekkiego sklejania, co wybaczam, bo dostaję to na czym mi zależy- bezproblemowe podkreślenie rzęs. Na perfekcyjny makijaż wybrałabym inną, lub porozczesywałabym rzęsy dodatkowo. Poniżej bez żadnego kombinowania, rozczesywania itd zwykłe malowanie rzęs w minutę:
Przed/ before moje proste, jasne rzęsy;)
Po/after
 

Dostałam ją od bliskiej osoby - kosztuje około 33$ plus przesyłka. W komplecie bateria;)
Firma pewno nie jest znana wszystkim, należy do tych od Estee Lauder jakby co;) Pewno będzie planowana jakąś ekspansję na Europę, bo sama firma została "odwieżona" rok temu, a właściciele wiedzą co się robi z markami selektywnymi;)
Inne wibrujące maskary to Estee Lauder TurboLash, Lancôme Ôscillation, Maybelline Pulse Perfection. Znacie? Używacie?

Pin It
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...