środa, 22 sierpnia 2012

Blogwanie a własne granice

Blogowanie a własne granice. Myślicie o tym? 

Dobre kilka dni minęło od ostatniego posta. Nie dlatego, że wyjechałam na wakacje. Tym razem chodzi o podróż własną, która o bloga zahaczyła. Podróż w głąb siebie - jak pisał C. Sisson.
Od dłuższego czasu opuszczam swoją strefę komfortu. Ostatnio nawet się wyczołguję;)

Zrobiłam dla Was planszę poglądową:



Jak widać jestem w trakcie, szkoda że żadna z Was nie może mnie popchnąć...

Oczywiście blog to zaledwie dziurka od klucza, przez którą można zaglądnąć do czyjegoś życia. Jak z granicami osobistymi jest, wiadomo. Każdy ma je w innym miejscu. 

Z moimi granicami na blogosferze jest standardowo. Nie spodziewałam się tylu wyświetleń, raczej był to pewnego rodzaju eksperyment, który sprawił mi sporo radości. Skoro jednak są czytelnicy to muszę podjąć uczciwą decyzję co dalej z tym blogiem. Mój główny jest hobbistyczny, o Chinach KLIK, a moim konikiem nie są kosmetyki a psychologia, logika, sztuka i design. Jeśli chodzi o kosmetyki mam co fotografować i mogę to robić jak dotąd- w bezpieczne odległości od czytelnika. Szkoda jednak czasu na odgradzanie się od ludzi, i w życiu, i tu. Sama lubię blogi gdzie jestem zapraszana na gościnną sofę więc i ja tak zrobię. Jutro znów się zobaczymy i nie będziecie stać na wycieraczce. No i niniejszym dziękuję, za Waszą obecność.

A jak tam Wasze granice?
Pin It

7 komentarzy:

  1. bywa różnie. przesyłam kopa, ale w którą stronę - sama zdecyduj. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje ciągle się przesuwają ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami nawet taki czas jest potrzebny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Granica jest ruchoma, cały czas się zmienia. Najważniejsze, by robić w zgodzie z samą sobą. Reszta zawsze stanie się zmienną, która zostanie dopasowana.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bywam ekshibicjonistyczna. tak wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z poprzedniczkami, najważniejsze to się zastanowić i postępować w zgodzie z samym sobą, tak aby na żadnym etapie niczego nie żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja zawsze staram się utrzymywać poczucie "komfortu psychicznego" i nie przekraczać tej granicy... dla własnego dobra :) na blogu piszę swoje przemyślenia i mnóstwo głupot, to mi ułatwia.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...