Kiedy kogoś poznajemy bliżej, jego powierzchowność zyskuje lub traci. Kiedy przeciętna osoba przypadnie nam do gustu, sposób w jaki i co mówi, porusza się, staje się dla nas piękniejsza. Zdarza się i odwrotnie...
Czym jest wewnętrzne piękno, czy doda go kolejny ciuch od projektanta, szminka?
Wiem, że to banalne tak pisać, ale często "blogerki" są postrzegane jako tło do prezentacji marek. Jasne, że jesteśmy konsumentkami, jasne że marketing jest wszędzie obecny, ale osobisty blog to nie sklep, to nie przestrzeń reklamowa. To mój kawałek w sieci i to ja decyduję jak ma wyglądać. Czytający decydują czy to warte ich czasu. Dlatego "era blogera" trwa. Niektóre blogi są nastawione na prezentacje produktów, i co? Fałsz jest wyłapywany przez czytelników. Czasem podświadomie. Czy takie nie powinny istnieć? Bynajmniej, każdy ma prawo pisać, tak jak każdy ma prawo kiepską twórczość odrzucić.
Piękne zdjęcia na blogu to za mało. Będę chciała oglądnąć takie, wezmę do ręki folder reklamowy. Tam profesjonaliści zadbali o to w każdym calu. Jednak jeśli nabieram ochoty na zakup oglądając czyjś blog, wpisy, podglądając wycinek czyjegoś życia i jakaś marka na tym zyskuje to czy to manipulacja? Trochę tak i trochę nie. To jak z promocjami w markecie- mam świadomość po co one są i korzystam lub nie.
Co musi zatem mieć blog, żebym nie zamknęła go i chciała tam powrócić? Trochę autentyczności, pasji, inny sposób prezentacji niż tylko "mój nowy ABC" i jego zdjęcie. Czy bloger może zniechęcić do zakupów? Może, ale mnie nie odrzuca negatywna recenzją- co jednemu nie pasuje, innemu może przypaść do gustu. Mnie zniechęca czasem ogólna postawa i styl prowadzenia bloga i na to według mnie reklamodawcy niedługo zaczną zwracać uwagę.
Pilnujmy więc aby "wartość dodana" w sieci nie była wartością ujemną, a sukcesy i satysfakcja będą się zwiększać z czasem.
Beckham właśnie reklamuje bieliznę marki H&M. Zdjęcia są znakomite (źródło: z kampanii):
Pomyślmy. Czy jednak jest on dobrze obsadzoną osobą? W intercyzie znalazł się zapis, że jego żona nie może przytyć więcej niż pięć kilogramów (waga maksymalna 54kg).
I mnie już jakoś mniej piękny się zdaje, a po bieliznę na dział męski jakoś nie lecę.
Powiecie, że to zapis do przyjęcia, bo maketing, reklamy... A zyskałby czy stracił na rynku reklamowym gdyby jego żona przytyła 10kg, a on mówiłby dalej o niej z zachwytem?
Pin It
Bardzo ciekawie napisane:) Pod takim tekstem mogłabym zamieścić spis miejsc, w których bywać nie lubię lub właśnie postawa danej osoby zniechęciła mnie do tego. Niestety ale TO ma ogromne znaczenie. Szanujemy siebie ale przede wszystkim czytelnika:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia to temat rzeka...niezły elaborat mógłby powstać.
Ogólnie to mam ostatnio ciągły niedosyt, brakuje mi ciekawych miejsc w sieci. Przenoszę się w inne rejony w nadziei, że pojawi się coś nowego i nie straci formy. Podobnie jest z YT.
I love Beckham so much!!!!!! :) Used to have a huge crush on him before. Lols btw cute blog! Following you now :) Hope you follow bck! http://ytagayuna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZ tym zapisem w intercyzie mnie zaskoczyłaś ;)
OdpowiedzUsuńAle to co piszesz o blogach jest szczerą prawdą, czasem mam wrażenie że, żeby zdobyć popularność musisz być wizażystą, artystą, kucharką i fotografem w jednaj osobie. Myślę, że ważniejszą sprawą, niż zdjęcie jest recenzja produktu, bo to z niej się dowiemy wszystkiego. Często jest też tak, że ktoś wejdzie na nasz blog, nie przeczyta tego co miałyśmy do powiedzenia, skomentuje 'fajna notka, zapraszam do mnie' i na tym koniec. Nienawidzę takich kryporeklam, wymuszania na mnie subskrypcji i odwiedzin. Jeśli ktoś zostawi wartościowy komentarz, to sama się nim zainteresuję.
Inną sprawą jest jeszcze przedstawianie na blogach kosmetyków, których nie jesteśmy w stanie zdobyć, bo np nie ma wysyłki do Pl...
Ahhh... Można by się rozpisywać i rozpisywać.
Pozdrawiam ;)
Ale jeżeli ktoś nie mieszka w PL to dlaczego ma się ograniczać prezentacją kosmetyków tylko dlatego, że ktoś inny nie ma do tego dostępu?
UsuńTakie myślenie działa w obie strony...
Giusta, zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią oprócz końcówki tak jak Hexx :) Osobiście bardzo lubię czytać o takich niedostępnych dla mnie produktach z czystej ciekawości i prostego powodu: nigdzie indziej nie będę miała do niego dostępu jak w takiej opisowej formie, więc mnie to interesuje :)
UsuńJa piszę kilometrowe recenzje i się dziwię że tak niewiele osób chce to czytać...Przecież piszę tam rzeczy, których sama bym się chciała o danym kosmetyku dowiedzieć. A tu wychodzi na to, że powinnam być artystą fotografem a o kosmetyku napisać góra 10 zdań. Czyli w gruncie rzeczy stworzyć internetowe czasopismo z obrazkami. Najlepiej jeszcze publikować pościki codziennie...
UsuńMnie trochę dziwi, że wiele blogerek idzie w ilość a nie w jakość. Co mi przyjdzie z czytelnika, który wpada na bloga głównie po wygraną w konkursie czy po to żeby napisać "ale śliczne"? Jednak nadal gdzieś tam w środku wierzę, że są gdzieś ludzie lubiący czytać i wyłapujący rzetelne recenzje.
Dlatego właśnie Cię czytam :-) Bo piszesz, jak piszesz, a nie na sztukę :-) Mogę się zgodzić, że modowe posty mogą być krótkie i pełne zdjęć, czy sesje fotograficzne, ale jeśli czytam o kosmetyku, to chcę wiedzieć jak najwięcej i znać rzetelną opinię konsumentki, a nie kolejną bajkę. Dlatego cieszę się, że piszesz :-) Dlatego też zaglądam do Pasterki :-)
UsuńBlack Cat (Kate)
Faktycznie, często nawet podświadomie dane blogi odpychają, bo czuć, że nie są szzere. A nikt nie chce być oszukiwany i traktowny jak część statystyk. Jeśli już się żalimy to mi jeszcze bardziej nie odpowiada ignorowanie czytelników. Ktoś pisze notki a ignoruje odwiedzających nie odpowiadając na pytania w komentarzach np. A na pewno je przeczytał, bo komentarz wymagał akceptacji do opublikowania. Często mi się to ostatnio zdarza, moje pytanie się pojawiło ale odpowiedż wcale. Wtedy tracę całą ochotę na dalsze czytanie.
OdpowiedzUsuńNimva, masz w pełni rację. Tym bardziej, że to... bardzo powszechna praktyka.
UsuńNajśmieszniejsze jest to, że często są to dziewczyny, które wymagają od czytelników aktywności i wierności blogowi i czytania całego bloga od deski do deski. Typu wpis: "ci którzy czytali mój post z nie powiem kiedy ale taki był, będą wiedzieli o co mi chodzi, reszta trudno" albo: "organizuję rozdanie, ale jeśli nie zostawiasz komentarza pod każdym postem nie waż się brać udziału" W porządku, tylko w zamian też chcę uwagi i szacunku..
UsuńThanks for visiting my blog! ;) I´m your new follower!
OdpowiedzUsuńI like Beckham.. he´s very handsome. And I like her style: sometimes fine and sometimes rude!
Kisses http://trendytips-trendygirls.blogspot.com
david beckham is amazing!
OdpowiedzUsuńnatalie
http://lucyandtherunaways.blogspot.com
I think it makes a difference too! Hes gorg!
OdpowiedzUsuńxx
Hot Pink Day
Libi & Lola
No nie mogę hehehe ;)
OdpowiedzUsuńDobrze napisane. Zgadzam się z Tobą Asiu. Jak się dowiedziałam o "zasadach blogowania" (codziennie post, new in, must have itede itepe), zaczęłam wątpić w sens mojego blogowania. ;) Ale później pomyślałam, że to przecież MÓJ BLOG i ja MOJEGO BLOGA będę prowadzić po swojemu HA! ;) I tak sobie jest, z lekka zaniedbany hehe. ;) A z Becksem to mnie zaskoczyłaś. W intercyzie sobie zapisał chudą żonę? Czy ja czegoś nie zrozumiałam? No świat się kończy!!! Mam nadzieję, że tej małej krzywdy nie zrobią, idioci!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Karola
mi tam się dejwid nigdy nie podobał ;) co do blogów modowych... albo słabe (brak prawdziwej pasji/pojęcia o czymkolwiek) albo nastawione na obserwatorów, komentarze, sztuczną popularność i reklamy... szkoda.
OdpowiedzUsuńja chcę tylko powiedzieć na temat intercyzy, że jeśli dwoje ludzi podpisuje dobrowolnie kontrakt to przecież czemu nie mieliby sobie tam umieścić tego, na co mają ochotę? przecież to nie jest problem mieć trenera, kucharza/dostawę posiłków/zbilansowaną dietę. ja myślę, ze to jest ich sprawa i czemu ktoś miałby mieć prawo się wypowiadać na temat Waszych intercyz albo innych kontraktów?
OdpowiedzUsuńPadłam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie ujęłaś sprawę:)
OdpowiedzUsuńO tym zapisie nie miałam pojęcia. To niezwykle idiotyczne. Nie jestem w stanie tego zrozumieć.
OdpowiedzUsuńMasz rację, niektóre blogi przypominają folder reklamowy. Ciągle czytam tylko o nowych przesyłkach, współpracach etc.
Zawsze pojawiają się najświeższe nowinki kosmetyczne, nieważne czy to krem przeciwzmarszczkowy czy nowa kolekcja cieni, a bloggerka ma kilkanaście lat :P
UsuńTova ale gorzej bo to, o czym pisze Karminowe usta jest stosowane przez doświadczone bloggerki i dojrzałe wiekiem kobiety....
UsuńCiekawy post i potrzebny. Przeglądając blogi mam podobne odczucia. Teraz uruchomiłam swój i już opowiadając o tym koleżance usłyszałam, że źle robię, skreślając z góry jakiś rodzaj firm, czy zjawisk, bo przecież "na tym się zarabia"... Więc blog powinien być po to, żeby na nim zarobić, skrzętnie skrywając swoje własne przekonania i... to, co sprawiło, że w ogóle założyło się bloga...
OdpowiedzUsuńA co do intercyzy w przypadku takich parek opowiadanie podobnych rzeczy (a nawet naprawdę robienie takich zapisów) to może być zwyczajny chwyt marketingowy. Tacy ludzie zrobią naprawdę wiele, żeby była o nich mowa tu i tam. Wszystko jedno, pozytywnie, negatywnie - grunt, żeby mówili...
Pastereczko, gdzie się podziewasz?
OdpowiedzUsuńBeckham, Rooney czy ksiezna Kate to bilbordy reklamowe - ogol spolecznosci ich kocha za to, ze sa "made by Britain", dla mnie to za malo :P; intercyza podpisana przez Beckhamow to ich sprawa -moze i niefajnie, ze zapis wagowy sie pojawil ale jakze niefajne jest=chore, ze takowy zapis zostal zaakceptowany przez przyszla zone.... lubie blogi, gdzie czuje, ze autor chce ze mna rozmawiac ale ciezko takowe znalezc....oj ciezko :/
OdpowiedzUsuńHi dear!!
OdpowiedzUsuńThank you for joining me and commenting!!!
I'm now following you via GFC...really cute blog (love David ahahah).
xoxo
Chiara
he he dobre ;D
OdpowiedzUsuńTrafne spostrzeżenia. Jakoś ostatnio przytłaczają mnie treści na blogach kosmetycznych prezentujących za każdym razem: nowe zakupy kosmetyczne, kosmetyki których używam/ skończyły się, recenzja kosmetyków.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że trzeba kombinować, żeby treści nie były monotematyczne (nawet jeżeli najpierw była to recenzja szamponu, potem kremu). Blog powinien być pisany dla przyjemności - fakt. Ale nie zwalnia nas to z pisania na wysokim poziomie i z polotem. Ciesze się, że znalazłam Cię w blogosferze. Na pewno będę tu zaglądać, bo lubię "jakieś" blogi i osobowości. I z przyjemnością dodaję Cię do obserwowanych :)